Hej! Dziś zapraszam Was na notkę z kosmetycznymi hitami, odkryciami i ulubieńcami 2012 roku.
1. Makijażowe odkrycie roku- produkt do twarzy.
Tytuł ten wędruje do..... podkładu Bell Royal Mat Skin Camouflage Hi-Tech Make-up. Podkład kosztuje ok 10-12 zł i jest REWELACYJNY. Daje delikatne matowe wykończenie, nie wysusza, nie zapycha, nie zmienia koloru w ciągu dnia, jest długotrwały, świetnie się rozprowadza, jest wydajny, tani, poręczny... Wad nie znalazłam, może być jedynie kłopot z dostępnością.
2. Makijażowe odkrycie roku- produkt do oczu.
Ciężko mi zdecydować się na jeden cień czy tusz. Natomiast każdy makijaż oka zaczynałam od bazy pod cienie JOKO Virtual, która mnie nigdy nie zawiodła i to ona zostaje ulubieńcem w tej kategorii. Równorzędnie z bazą na pierwszym miejscu lądują się sztuczne rzęsy Demi Wispies ARDELL, które są świetne- lekkie, łatwe w aplikacji i naturalnie wyglądają.
3. Pędzel roku.
Pędzlem roku zostaje..... Hakuro H50s. Już po pierwszym użyciu zastanawiałam się, jak żyłam wcześniej bez niego! Pędzel jest tani (ok. 25 zł), ze sztucznego włosia, nie rozpada się, nie sypie, pięknie wykańcza rozprowadzony podkład...Ideał.
4. Pielęgnacyjne hity 2012.
W pielęgnacji absolutnym hitem okazało się siemię lniane. Jako maseczka do twarzy, maseczka do włosów, płukanka i żel do stylizacji. Zaraz za siemieniem plasują się olej ze słodkich migdałów i olej arganowy- oba oleje świetnie sprawdziły się w pielęgnacji włosów i twarzy. Zjawiskiem też okazał się szampon Alverde z oliwką i henną.
Pojawiło się też kilka produktów po których spodziewałam się więcej. Nie zawiodły mnie i świetnie mi służą, ale myślałam że będą bardziej łaaaaał ;). Do tej grupy należą: pędzel do bronzera z Ecotools (jest trochę za duży ale bardzo bardzo miękki i przyjemny), podkład KOBO Ideal Cover make-up nr 405 używany jako bronzer (ma za ciepły odcień) i tusz Essence Get BIG! Lashes volume curl (zbyt dużo nabiera się na szczoteczkę).
Kitów absolutnych chyba nie miałam i bardzo się z tego cieszę. Kosmetycznie rok 2012 zaliczam do udanych, mam nadzieję że nowy rok przyniesie mi wszystkie palety Sleeka, Makeup Face Form i paletę 180 cieni :D
Wszystkiego dobrego w nowym roku!!!
1. Makijażowe odkrycie roku- produkt do twarzy.
Tytuł ten wędruje do..... podkładu Bell Royal Mat Skin Camouflage Hi-Tech Make-up. Podkład kosztuje ok 10-12 zł i jest REWELACYJNY. Daje delikatne matowe wykończenie, nie wysusza, nie zapycha, nie zmienia koloru w ciągu dnia, jest długotrwały, świetnie się rozprowadza, jest wydajny, tani, poręczny... Wad nie znalazłam, może być jedynie kłopot z dostępnością.
2. Makijażowe odkrycie roku- produkt do oczu.
Ciężko mi zdecydować się na jeden cień czy tusz. Natomiast każdy makijaż oka zaczynałam od bazy pod cienie JOKO Virtual, która mnie nigdy nie zawiodła i to ona zostaje ulubieńcem w tej kategorii. Równorzędnie z bazą na pierwszym miejscu lądują się sztuczne rzęsy Demi Wispies ARDELL, które są świetne- lekkie, łatwe w aplikacji i naturalnie wyglądają.
3. Pędzel roku.
Pędzlem roku zostaje..... Hakuro H50s. Już po pierwszym użyciu zastanawiałam się, jak żyłam wcześniej bez niego! Pędzel jest tani (ok. 25 zł), ze sztucznego włosia, nie rozpada się, nie sypie, pięknie wykańcza rozprowadzony podkład...Ideał.
4. Pielęgnacyjne hity 2012.
W pielęgnacji absolutnym hitem okazało się siemię lniane. Jako maseczka do twarzy, maseczka do włosów, płukanka i żel do stylizacji. Zaraz za siemieniem plasują się olej ze słodkich migdałów i olej arganowy- oba oleje świetnie sprawdziły się w pielęgnacji włosów i twarzy. Zjawiskiem też okazał się szampon Alverde z oliwką i henną.
Doskonała Szóstka, czyli ulubieńcy w komplecie. Szampon Alverde już dawno wyszedł, a o rzęsach zapomniałam :D |
Pojawiło się też kilka produktów po których spodziewałam się więcej. Nie zawiodły mnie i świetnie mi służą, ale myślałam że będą bardziej łaaaaał ;). Do tej grupy należą: pędzel do bronzera z Ecotools (jest trochę za duży ale bardzo bardzo miękki i przyjemny), podkład KOBO Ideal Cover make-up nr 405 używany jako bronzer (ma za ciepły odcień) i tusz Essence Get BIG! Lashes volume curl (zbyt dużo nabiera się na szczoteczkę).
Kitów absolutnych chyba nie miałam i bardzo się z tego cieszę. Kosmetycznie rok 2012 zaliczam do udanych, mam nadzieję że nowy rok przyniesie mi wszystkie palety Sleeka, Makeup Face Form i paletę 180 cieni :D
Wszystkiego dobrego w nowym roku!!!