piątek, 17 lutego 2012

W roli głównej: czerwona kreska

Hej! U nas od rana pada i jest bardzo zimno- czy ja ciągle jestem w Egipcie?? Stwierdziłam, że tak łatwo się nie poddam. Gorąca herbata z cytryną i do dzieła!
Szare niebo i brrr zimny wiatr zwalczam dziś kolorowym makijażem. W roli głównej czerwony cień!


Makijaż jest dość prosty do wykonania, a efekt bardzo ciekawy. Ale po kolei:

1. Na całą powiekę nakładamy bazę pod cienie.
2. Skośnym pędzelkiem do eyelinera (lekko zwilżonym!) malujemy grubą czerwoną kreskę, którą wyciągamy ku skroni.
3. Czarnym eyelinerem rysujemy węższą kreskę, tuż przy linii rzęs. W zewnętrznym kąciku rysujemy ją w środku czerwonej kreski.
4. Od połowy dolnej powieki, tym samym czarnym eyelinerem rysujemy wąską kreskę w kierunku skroni- w zewnętrznym kąciku rysujemy POD czerwoną kreską.



5. Pod łuk brwiowy nakładamy odrobinę perłowego, białego cienia.
6. Z pędzelka, którego używałyśmy do eyelinera usuwamy nadmiar produktu i zaznaczamy brwi.
7. Linię wodną zaznaczamy czarną kredką, tuszujemy rzęsy i gotowe!


I jak Wam się podoba?


Lista kosmetyków:


*baza pod cienie I love Stage, Essence
*zalotka no name
*czerwony matowy cień Inglot 429
*biały perłowy cień no name
*czarny eyeliner w żelu Million Pauline (co to wogóle za firma?!?!)
*pędzelek skośny no name (chiński, za 2 zł)
*pędzelek do eyelinera MAC 266
*tusz do rzęs Maybelline Colossal Volum' Express czarny
*czarna kredka do oczu BlackMania carbon black gloss eye pencil, Essence (zabrakło na zdjęciu ;) )

2 komentarze: