środa, 11 września 2013

O produktach do włosów

Witam Państwo! Właśnie rozpuściłam włosy co natchnęło mnie do szybkiego posta :) Będzie o pielęgnacji włosów słów kilka.

Obecna pielęgnacja jest niestety bardzo uboga- w letnie miesiące porzuciłam olejowanie (za ciepło), skupiając się na szamponie i odżywce. Włosy na tym niestety ucierpiały, a to przez dwa produkty które spowodowały lekki przesusz na moich kręconych i wysokoporowatych włosach. Zacznę od tego, że testuję sobie rosyjskie i ukraińskie kosmetyki, dzięki znajomemu mam świeże dostawy co 2-3 miesiące. W pierwszej kolejności zamówiłam sobie m.in. szampon i odżywkę z Receptury Babuszki Agafii:







Zdj. jest zapożyczone z bloga pięknej Megi megilounge.blogspot.com która też nie chwali tych produktów (o czym zapomniałam przed ich zakupem :/ )






Skład obu tych produktów jest wspaniały i wydawać by się mogło że będą robić cuda. Składy i opis dostępne tu: SZAMPON i ODŻYWKA

Szampon niestety jest bardzo mocny, zostawia splątane i szorstkie włosy, a odżywka nie robi kompletnie nic! To drugi produkt jakiego używałam, który nie ma żadnego, absolutnie żadnego działanie i mogłoby go zupełnie nie być. Jakby tego było mało, taka ilość ekstraktów ziołowych bardzo przesuszyła mi włosy, i pomimo podcięcia moje końcówki były suche, brzydkie i sianowate. Krótko mówiąc- tragedia.
Produkty porzuciłam w kąt i sięgnęłam po zapasy z niemieckiej drogerii DM. Z firmy Alverde wybrałam tym razem szampon i odżywkę z olejem arganowym i migdałem. I to był kolejny błąd...




Zdj. zaczerpnięte z http://de.paperblog.com/neu-alverde-argan-mandel-shampoo-und-spulung-453673/












Nigdy wcześniej nie zawiodłam się na produktach Alverde! I choć do szamponu nie mam zastrzeżeń, to odżywka stoi sobie obok wyżej wspomnianej Babuszki Agafii bo tak jak ona nie robi kompletnie nic. Ma wspaniałą, gęstą konsystencje i na tym jej zalety się kończą. Szampon jest w użyciu a odżywka pójdzie na golenie nóg :D
Zawiedziona produktami wobec których miałam spore oczekiwania zamówiłam sobie kolejną dostawę z Ukrainy i znalazłam odżywkę, która jest cudowna ( i o której z założenia miał być ten post :D ). Wzmacniający balsam do włosów z Planeta Organica ( o taki : http://kalina-sklep.pl/kalina/SKLEP14/product.php?id_product=766 ) to jeden z najlepszych kosmetyków jakie miałam w rękach!





Zdj. z http://ukrytewslowach.pl/-odzywki/1208-turecki-balsam-do-wlosow-wzmacniajacy-planeta-organica.html










Balsam ma cudowny skład i działanie. Warto zaznaczyć że ma silny, orientalny zapach co nie każdemu może odpowiadać. Robi wszystko tak jak trzeba- włosy są miękkie, odżywione, nawilżone, pachnące i lejące. Więcej mi nie potrzeba :)) Polecam każdemu!

Szampon Alverde migdał&argan (na zmianę z Alterrą kofeinową), Turecki Balsam i szczotka Tangle Teezer (mogę o niej zrobić osobny post jeśli chcecie, jest tego warta!) sprawiły, że włosy odżyły, rosną i lśnią :) Końcówki podcięłam dwa miesiące temu nowymi nożyczkami JAGUAR o takimi http://powerlook.pl/product-pol-3345-Profesjonalne-nozyczki-JAGUAR-PRESTYLE-RELAX-5-5-Satynowe.html które kosztowały milion monet (i też są tego warte). I jak na razie jestem z tego zestawu bardzo zadowolona!

Reasumując: polecam z całego serca balsam z Planeta Organica!


Do napisania!